Jak bronić się przed copyright trollingiem?

Copyright trolling to innymi słowy nadużywanie praw autorskich. Na świece jest to zjawisko powszechnie znane, w Polsce coraz częstsze. Polega ono na wysyłaniu żądań zapłaty za bezprawne wykorzystanie utworu, do którego przysługują autorowi prawa majątkowe. W imieniu twórcy kancelarie prawnicze wysyłają wezwania do zapłaty opatrzone zastrzeżeniem, że w razie braku zapłaty określonej kwoty, sprawa zostanie skierowana do organów ścigania.
Dlaczego jest to nadużycie praw autorskich?
W praktyce cały mechanizm opiera się o adresy IP pozyskane przez zewnętrzne firmy na potrzeby osób lub podmiotów, którym przysługują prawa autorskie. Nie ma pewności, że są one zbierane w sposób staranny i rzeczywiście za ich pośrednictwem mogło dojść do naruszenia prawa . Na tej podstawie składane są zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa z art. 116 ustawy o prawach autorskich i prawach pokrewnych. Organy ścigania przypisują do podanych adresów IP dane osobowe, które są dostępne dla podmiotów składających takie zawiadomienia. W oparciu o to sporządzają one wezwania do zapłaty, wprowadzające często w błąd i opatrzone groźbami skierowania sprawy na drogę sądową wraz z ultimatum, że stanie się tak, gdy kwota wskazana w piśmie kwota nie zostanie zapłacona we wskazanym terminie.
Kto może być ofiara takiego postępowania?
Wezwania są kierowane do abonentów łącza o określonym IP natomiast nie jest to równoznaczne z faktem, że taka osoba dopuściła się naruszenia praw autorskich – z jednej sieci internetowej może korzystać wiele osób. Może być też tak, że adres IP wskazany został błędnie a skoro dane osobowe zostały już pozyskane, to wezwania są kierowane niezależnie od tego, czy żądania w nim zawarte mają jakiekolwiek podstawy.
Co, gdy otrzymałem wezwanie do zapłaty a nie pobrałem nielegalnie treści objętych autorskim prawem majątkowym?
Oczywiście nie ma wątpliwości, że osoby udostępniające chronione prawem treści naruszają autorskie prawa majątkowe twórców, lecz nie tylko takie osoby dostają wezwania do zapłaty. Często takie postępowania są przez prokuratury umarzane, a same wezwania do zapłaty, wysyłane są już po ich umorzeniu.
Jak wyciągnąć konsekwencje wobec podmiotów dopuszczających się copyright trollingu?
W przypadku wątpliwości można wystąpić ze skargą do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Dodatkowo należy pamiętać, że zawodowi pełnomocnicy, tacy jak radcowie prawni czy adwokaci działając w imieniu swoich klientów winni zachować umiar, współmierność i oględność w wypowiedziach. Jak stwierdził Wyższy Sąd Dyscyplinarny Adwokatury:
niezależnie od sytuacji adwokatowi nie wolno ani ustnie, ani pisemnie uciekać się do groźby skierowania sprawy na drogę ściągania karnego i uzależnienie podjęcia w tym celu działań od zachowania osoby, do której się zwraca. Byłaby to forma szantażu co w postępowaniu adwokata jest niedopuszczalne.
[Orzeczenie WSP z dnia 7 września 2013 r., sygn. akt: WSD 127/12]
Komentarz SDO Nowe Technologie:
Copyright trolling jest zjawiskiem szczególnie uciążliwym. Może się nawet skończyć zabezpieczeniem dowodów – najczęściej komputerów. Miało to miejsce w Szczecinie, gdzie prokuratura zabezpieczyła komputery części osób, które byłe objęte sprawą nielegalnego udostępniania jednego z polskich filmów. Oczywiście może to prowadzić to do patologii – sam twórca może przecież umieścić anonimowo swoje dzieło w Internecie licząc na jego nielegalne udostępnianie i możliwe przyszłe roszczenia względem takich osób. Za interesujący w tym kontekście należy uznać wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie (sygn. VI ACa 600/16):
(…) nie sposób pominąć specyficznego sposobu rozpowszechniania utworu przez pozwanego. Pozwany umieścił bowiem plik tekstowy zawierający sporny utwór na swoim koncie na portalu (…). Pozwany przyznał, że złożył około 1.200 zawiadomień o popełnieniu przestępstwa w związku z rozpowszechnianiem utworów, do których posiada autorskie prawa majątkowe, za pośrednictwem tego portalu.
Nie ulega wątpliwości, że w zwykłym toku zdarzeń powód nie zawarłby 1.200 umów licencyjnych na rozpowszechnianie bez ograniczeń spornego utworu. Licencja, w ramach której uprawniony może dowolnie, w tym także nieodpłatnie, rozpowszechniać utwór ma tego rodzaju charakter, że usprawiedliwione gospodarczo jest zawarcie jedynie jednej takiej umowy. Każdy następny potencjalny licencjobiorca, działając racjonalnie, pozyskałby prawa do utworu od pierwszego licencjobiorcy, a nie od powoda.
[Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 29 sierpnia 2017 r.]
który stwierdził, że umieszczenie przez autora swojego utworu na portalu „chomikuj” a następnie skierowanie około 1200 zawiadomień o popełnieniu przestępstwa w związku z jego bezprawnym rozpowszechnianiem jest „specyficznym sposobem rozpowszechnienia utworu przez twórcę” i oddalił jego powództwo – jak się wydaje – m.in. z powodu jego motywacji, która mieściła się niewątpliwie w zakresie copyright trollingu.
O autorze:
Kariera
Kariera
Radca prawny, partner zarządzający SDO. Z Kancelarią związany od 2001 roku. Studiował na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, który ukończył – podobnie jak egzamin radcowski – z wyróżnieniem. Aplikację oraz doświadczenie nabywał pod kierunkiem prof. dr hab. Teodora Skotarczaka, obecnie notariusza w Szczecinie.
Oprócz działalności zawodowej, dr Olech pozostaje czynnym pracownikiem naukowym, przekazującym wiedzę o prawie studentom szczecińskich szkół wyższych. Efektem jego działalności naukowej jest rozprawa doktorska dotycząca trudnego, acz istotnego – również z punktu widzenia praktyki – tematu połączeń spółek kapitałowych. Mec. Zbigniew Olech jest niewątpliwie specjalistą w zakresie prawa pracy, jednakże cenne doświadczenie zdobył także podczas obsługi jednostek sektora finansów publicznych oraz szkół wyższych. Wiedza, praktyka i interdyscyplinarne doświadczenie wynikające z obsługi prawnej podmiotów świadczących usługi medyczne pozwalają mu również na skuteczne prowadzenie spraw dotyczących błędów lekarskich. Te zróżnicowane zainteresowania owocują nie tylko zadowoleniem klientów, lecz także uznaniem redakcji prestiżowych czasopism prawniczych, które chętnie publikują artykuły naukowe jego autorstwa. Prywatnie zapalony snowboardzista i biegacz-maratończyk. Posługuje się biegle językiem angielskim prawniczym.
Specjalizacja:
Specjalizacja:
- prawo handlowe
- prawo pracy
- finanse, zamówienia publiczne
- obsługa jednostek sfery budżetowej
- prawo gospodarki nieruchomościami